Big Apple, Motor City, DC, The Big Easy… Jakie miasta w USA noszą te pseudonimy i czym sobie na nie zasłużyły?

The Big Apple, Nowy Jork

Pamiętacie film Sami Swoi? Padają tam takie słowa “tutaj jest wszystko największe, największe buldingi na całym świecie. Tu mamy wszystko najlepsze, największe.” Amerykanie rzeczywiście uważają, że wszystko u nich jest największe. A największe z największych Wielkie Jabłko!

Jednak w tym przydomku nie chodzi tylko o rozmiar (chociaż NY zajmuje pierwsze miejsce na arenie Stanów Zjednoczonych), ale o wielkość metaforyczną. W XIX wieku określenie big apple oznaczało coś ważnego, znaczącego, coś “wielkiego”. Zaczęło się od przypadku i właściwego człowieka, we właściwym miejscu o właściwym czasie. Podczas wyścigów konnych dziennikarz John J.Fitzgerald usłyszał rozmowę dżokejów, którzy określili wygraną jako “big apple”. Zainspirowany tym określeniem nazwał swoją kolumnę “Around The Big Apple”, a w swoim artykule napisał „There’s only one Big Apple. That’s New York.” Na początku przydomek odnosił się do wyścigów konnym organizowanych w Nowym Jorku, jednak z czasem rozprzestrzenił i w końcu stał się synonimem Miasta. Najpierw określenie to zaczęło pojawiać się w piosenkach, a z czasem na koszulkach, kubkach i pamiątkach.

W 1997 roku, burmistrz Rudolph Giuliani oficjalnie nazwał rów 54. ulicy i Broadway „The Bigg Apple Corner”. Tam wszystko się zaczęło, ponieważ w tym miejscu przez 30 lat mieszkał John Fitzgerald.

Miasta w USA i ich pseudonimy 1

Motor City, Detroit

Detroit to historyczne serce amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego. Dobrze skomunikowane ze wschodnim wybrzeżem oraz Chicago, oferowało bogate zasoby naturalne. To spowodowało, że otworzono tam trzy największe firmy produkujące samochody – General Motors, Ford i Chrysler. Bez wątpienia to jedyny słuszny pseudonim dla miasta, w którym kwitły fabryki samochodowe i skąd wyjeżdżały najnowsze modele aut Henry’ego Forda.

Waszyngton DC

To tajemnicze D.C. przy nazwie Waszyngton oznacza District of Columbia. Miasto pierwotnie było samodzielną jednostką samorządową znajdującą się na obszarze Kolumbii. W 1871 zostało zespolone ze Zjednoczonymi.

Co ciekawe prawną, formalną nazwą miasta jest właśnie Dystrykt Kolumbii. Sama nazwa Waszyngton to stan znajdujący się na północnym zachodzie Stanów Zjednoczonych. Jeśli chcecie uniknąć pomyłki i omyłkowo nie znaleźć się w innym miejscu, do nazwy miasta warto dodać D.C.

Miasta w USA i ich pseudonimy 3

The Windy City, Chicago

Zacznijmy od ciekawostki: Chicago w naszym kraju może być również rozpoznawalne jako miasto Polaków (jest nas tam najwięcej w całych Stanach Zjednoczonych).

Teorii dotyczących nazwy Windy City jest wiele. Niektórzy łączą ją ze zmiennymi nastrojami politycznymi, inni mówią, że w mieście bez przerwy mocno wieje. Jednak okazuje się, że Chicago nie jest najbardziej wietrznym miastem w USA, a i pod względami politycznymi też nie różni się od innych miejsc. Więc o co chodzi? Pierwsza wzmianka z określeniem Windy City pochodzi 1856 roku i co ciekawe nie dotyczy Chicago, a miast Green Bay.

Później uległo to zmianie i łatkę The Windy City zaczęto przylepiać Chicago, określenia te zaczęły pojawiać się w prasie. Można odnaleźć nieoficjalne zarzuty, że nazwa ta została nadana Chicago trochę na siłę. Niestety, nie jesteśmy w stanie ustalić, czy to prawda i dlaczego Chicago tak bardzo chciało nazywać się Wietrznym Miastem.

Miasta w USA i ich pseudonimy 5

The city of brotherly love, Filadelfia

Nazwa nadana miastu przez Williama Penna, angielskiego kwakiera, który zdołał namówić ówczesnego króla Anglii i Szkocji do założenia kolonii na terenie Ameryki. Penn otrzymał od Króla terytoria na zachód od rzeki Delaware pomiędzy już istniejącymi Nowym Jorkiem i Marylandem. Nazwa nowej kolonii otrzymała nazwę Pensylwania (dosłownie Penn’s woods – lasy Penn; z łacińskiego sylvania czyli lasy). Założyciel nadał jednemu z największych miast kolonii (teraz stanu) Pensylwania znaczącą nazwę, zaczerpniętą z języka greckiego , gdzie słowo phileo znaczy kochać, a adelphos oznacza brat.

The Big Easy, New Orleans

Również pochodzenie The Big Easy nie jest takie jednoznaczne. Jedna z teorii mówi, że nazwę wymyśliła felietonista Times-Picayune, Betty Guillaud aby podkreślić osobliwy styl życia miasta (“luźny” duch miasta, indywidualizm mieszkańców). Nazwa ta miała być też swojego rodzaju przeciwstawieniem się i konfrontacją z „The Big Apple”.

Druga teoria ma związek z kulturą i muzyką. Na początku XX wieku miasto było swego rodzaju azylem dla muzyków bluesowych i jazzowych. Nazwa ma podkreślać „łatwość” z jaką muzycy mogli w Nowym Orleanie realizować się i wykonywać swój zawód.

W 1970 roku wydana została powieść Jamesa Conaway’a – The Big Easy (powieść zekranizowana w 1987 roku, film stał się wielkim przebojem), której akcja dzieje się oczywiście w Nowym Orlenanie.

Nazwy są różne, jedne związane z pogodą, inne z przemysłem, jeszcze inne przypominają o wartościach i wydarzeniach, jakie miały miejsce w przeszłości. Jednak każde z nich podkreśla unikalność i charakter miejsca, któremu przynależą. Stany i miasta w USA to różnorodne i niezwykłe miejsca! Dlatego jak zawsze zachęcamy do podróży. Do zobaczenia na ulicach Wielkiego Jabłka!

Jeśli przed wyjazdem chciałbyś poprawić swój angielski, zapisz się na angielski Lublin w noProblem. Nasze kursy realizujemy w przez Internet, dzięki czemu możesz uczyć się angielskiego bez wychodzenia z domu! Dlaczego warto zdecydować się na angielski online w noProblem? Stawiamy na praktyczną naukę języka, która pozwoli Ci z czasem płynnie komunikować się po angielsku, niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajdziesz. Zajęcia w naszej szkole są prowadzone przez lektorów polskojęzycznych i native speakerów, co pozwala kursantom noProblem kompleksowo rozwijać ich umiejętności językowe. Angielski online dla dorosłych w noProblem to szansa na ostateczne przełamanie bariery językowej i wykształcenie pewności siebie podczas posługiwania się językiem obcym.

Decydując się na skorzystanie z oferty naszej szkoły, możesz wybrać formę zajęć, w jakich będziesz brać udział. Jeśli marzy Ci się praca sam na sam z lektorem, to postaw na indywidualny kurs angielskiego online. Jeżeli jednak wolisz naukę w miłym towarzystwie innych kursantów, wybierz angielski w grupie, który odbywa się w zespołach liczących do pięciu osób. Osobom mającym szczególne wymagania dotyczące tematyki i profilu zajęć polecamy natomiast specjalistyczne kursy języka angielskiego. Wśród nich można znaleźć wiele ciekawych propozycji, takich jak np. angielski biznesowy.

Zachęcamy do kontaktu!

Komentarze

Brak komentarzy. Dodaj swój!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *