Intensywny angielski kluczem do sukcesu?

Myślisz o intensywnym angielskim w Lublinie? Przechodząc ulicami miasta możemy dostrzec kolorowe banery szkół językowych, które próbują przyciągnąć nowych słuchaczy wyrażeniami takimi jak „błyskawiczny angielski”, „solidny angielski”, „angielski dla każdego” albo właśnie „intensywny angielski”.

 

Czy przyjmujemy te hasła?

A i owszem, nawet dość często. Jesteśmy podatni na chwyty marketingowe, które niekiedy, na całe szczęście, sprzedają nam prawdę, a inwestując w reklamowany produkt czy usługę wcale nie tracimy czasu, pieniędzy ani energii.
Ciekawe jest wyrażenie „intensywny”.

  • Cóż to może znaczyć w kontekście nauki języka obcego?
  • Liczbę godzin przeznaczonych na poznawanie języka?
  • Tempo pracy?
  • Ilość ćwiczeń w szkole czas rzeczywistego użycia języka angielskiego na zajęciach?

Słowo samo w sobie nie musi nasuwać pozytywnych skojarzeń. Kojarzy się z ciężką pracą. A gdybyśmy spojrzeli inaczej i zrozumieli „intensywny” jako „dynamiczny”?
Dynamika brzmi lepiej i nie chyba nikomu nie kojarzy się pejoratywnie.
Wyobraźmy sobie długie, nudne zajęcia, prowadzone tradycyjnie. Nie zachodzą żadne interakcje. Nie ma działania. Nie ma postępów.

Rutyna pracy

Dla prowadzącego, który wypracował rutynę i który posługuje się sprawdzonymi przez lata schematami zajęć, jest to lepiej lub gorzej płatna codzienność. Dla zebranych w sali słuchaczy – rozczarowanie. Jakiego sekretnego składnika brakuje? Dynamiki. Czyli intensywności. Są jednak szkoły, gdzie słuchacze mogą liczyć na dynamikę, angażujące zajęcia i najczęściej nie bywają rozczarowani. Na przykład w pewnej szkole angielskiego w Lublinie, dynamika i intensywność zajęć to – No Problem.

Kto mnie nauczy szybko i intensywnie angielskiego?

Szybki angielski w Lublinie? z nami to możliwe!
Szybki angielski w Lublinie? z nami to możliwe!

„Kto mnie nauczy szybko i intensywnie?” – zastanawiają się ci, którzy chcieliby opanować angielski, ale albo jeszcze nie próbowali i chcą zrobić pierwszy krok, albo podejmowali próby okiełznania języka już wielokrotnie, nie uzyskując zamierzonego efektu pomimo starań.
Dynamika czy intensywność kojarzą się bardziej ze sportem, wielogodzinnymi treningami i ruchem.

Co to może mieć wspólnego z językiem angielskim?

Załóżmy, że może. Wiele zależy od konstrukcji zajęć i pomysłu trenera. Jeżeli zajęcia mają formę nie wykładu, ale warsztatów, można się spodziewać, że będą dynamiczne, inne, interesujące. Innymi słowy, nauka przebiegać będzie bardziej intensywnie. Ideą warsztatów jest zaangażowanie uczestników. Nie jest to przekazywanie wiedzy poprzez trwający godzinę monolog prowadzącego. To interakcja, dialog, zadania i inspirujące wyzwania. Coś się dzieje, czyli jest dynamika. Tego często szukają słuchacze, którym zależy na efektach.

Czy w Lublinie ktoś może się uczyć intensywnie angielskiego?

Jak najbardziej! Wspomniałam już o nowoczesnej szkole angielskiego w Lublinie stawiającej na dynamikę. Fakt, że trenerzy, oferując kurs intensywnego angielskiego, prowadzą zajęcia dynamicznie, nie znaczy wcale, że będą wyciskać z kursantów siódme poty. Nie bez powodu osoby prowadzące zajęcia w szkołach językowych nazywamy „trenerami”, a nie na przykład „nauczycielami” czy „wykładowcami”.

Trener potrafi zmotywować, zachęcić do działania i pracować razem z nami nad otrzymaniem oczekiwanych rezultatów. Sam nie jest bierny i także nas motywuje do aktywności. Tak jest na przykład w No Problem, gdzie kursanci mogą uczyć się angielskiego przez 187 godzin lekcyjnych (przez okres dziesięciu miesięcy).

W przypadku zajęć indywidualnych można negocjować liczbę godzin oraz tygodniowy, semestralny, roczny plan. Ta nowoczesna i nastawiona na potrzeby kursantów szkoła angielskiego w Lublinie proponuje intensywny angielski w formie warsztatów mówienia i słuchania.

Prawdziwy angielski

„Interesował mnie prawdziwy angielski. Nie szekspirowski, tyko taki, którym ludzie posługują się na co dzień – mówi Monika, słuchaczka No Problem – Jak wielu rozważam ciągle emigrację i chciałam nauczyć się języka możliwie szybko, choć wydawało mi się, że wysokie tempo wpływa negatywnie na jakość nauki.

Bałam się, że po prostu nie będę w stanie nadążyć. Miałam taką wizję, że grupa idzie do przodu, a ja zostaję w tyle i nie ma czasu na dodatkowe wyjaśnianie poszczególnych zagadnień. Na szczęście okazało się, że możliwa jest nauka szybka i skuteczna, pod warunkiem, że intensywna.

Owszem, musiałam się napracować, ale trenerka pracowała ze mną nie mniej. Efekty przyszły dość prędko. Nie dość, że mówię po angielsku, to jeszcze jest to autentyczny angielski, z ulic Londynu, a nie wypolerowany ideał filologów.

To wielce optymistyczne, że dynamika w nauce pozwala na szybkie opanowanie języka. W dodatku intensywna nauka nie pozwala skupiać się wyłącznie na teorii – zmusza wręcz do praktyki. Dzięki temu słuchacze mają szansę poznać prawdziwy angielski, spotykany w codziennych sytuacjach. Nie chodzi o to, że poprawność językowa nie ma znaczenia.

Z pewnością ma, ale autentyczny angielski nie jest hiperpoprawny. Można stracić sporo czasu poświęcając uwagę mniej istotnym szczegółom, zamiast od razu poszerzać kompetencje komunikacyjne i nabierać swobody w posługiwaniu się językiem.

Zapisując się na zajęcia w szkole językowej spodziewamy się określonych efektów. Zazwyczaj naszym celem jest biegła znajomość języka. Chcemy swobodnie się komunikować – mówić, rozumieć i pisać.

Zależy nam także na poprawnej wymowie. Uczęszczając na zajęcia inwestujemy czas, energię, o pieniądzach nie wspominając, i oczekujemy, że wypracujemy sobie nagrodę, jaką będzie solidny angielski.

Angielski a rozwój osobisty

Czyli taka gruntowna znajomość języka, która stanie się naszą mocną stroną – umożliwiającą rozwój zawodowy, ułatwiającą emigrację czy poznawanie świata. To nie tylko coś, co wspaniale prezentuje się w cv, ale praktyczna umiejętność, przydatna w wielu życiowych sytuacjach, jakich nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić.

Angielski nie stanie się naszą supermocą, jeżeli zajęcia nie będą prowadzone w odpowiedni sposób. Może się zdarzyć, że przyjdziemy na zajęcia gotowi do aktywnego w nich uczestniczenia i pełni zapału. Tymczasem prowadzący przedstawi gramatyczne podstawy, zaproponuje zestaw słówek, których dobrze byłoby się nauczyć na pamięć, a potem zaserwuje nam ćwiczenia, które będziemy robić w ciszy do końca spotkania. To nie jest intensywny angielski.

Jest znacznie ciekawiej kiedy prowadzący to doświadczony trener, który zastępuje wykład, podawanie formułek i zalewanie morzem kserówek praktycznymi i intensywnymi warsztatami. Słowem, kluczem jest tutaj wprowadzenie do zajęć pierwiastka dynamicznego. Podobno to trening czyni mistrza, nie bierna obserwacja.

Sportowcy doskonale o tym wiedzą, więc pora, by przekonali się także słuchacze szkół językowych. Wystarczy postawić na szkołę angielskiego, która dysponuje doświadczonymi trenerami. Słuchacze może nie zdobędą złota na olimpiadzie, ale będą mieli inne trofeum – nową sprawność. Komu nie przyda się solidny angielski?

Skoro mowa o dynamice w nauczaniu języka obcego – angielskiego , warto zwrócić uwagę, że zwykle idzie ona w parze z metodą komunikacyjną. Jak ustaliliśmy wcześniej, intensywność nauki zakłada przejście od razu do strony praktycznej, czyli do komunikacji.

Na tym właśnie polega metoda komunikacyjna stosowana przez nowoczesne szkoły językowe. Czy jest to równoznaczne z całkowitym porzuceniem teorii? Niekoniecznie. Przemyślany wybór zagadnień teoretycznych, w połączeniu z dużą ilością zadań angażujących słuchaczy i pozwalających im na ćwiczenie (rozwijanie) umiejętności posługiwania się językiem, w połączeniu z dobrym rozplanowaniem zajęć sprawią, że kursanci w oka mgnieniu opanują angielski.

Jak rozwijać skutecznie angielski

Skuteczny kurs językowy, w wyobrażeniach wielu zainteresowanych nauką języka, powinien być oparty na powyższych elementach. Dla licznych kursantów kluczowe znaczenie ma równowaga – w tym przypadku zdrowy balans pomiędzy teorią, a praktyką.

Dobrym rozwiązaniem dla osób zainteresowanych intensywną nauką angielskiego są wyjazdy – nie tyle stricte turystyczne (choć z pewnością i romantyczny weekendowy wypad może korzystnie wpłynąć na naszą znajomość języka), ale zorganizowane obozy językowe.

To rozwiązanie nie tylko dla młodzieży, ale i ciekawa alternatywa urlopowa dla pracujących dorosłych. Nauka w angielskiej szkole, mieszkanie w angielskim mieście, załatwianie wszystkiego po angielsku – brzmi nie tylko interesująco, ale i motywująco.

Podstawa dobrego wykształcenia na brutalnym rynku pracy

Mówienie po angielsku to w dzisiejszych czasach podstawa dobrego wykształcenia i podstawowa umiejętność pozwalająca utrzymać się na brutalnym rynku pracy. Jako, że konkurencja rośnie w siłę, niemal w każdej branży, warto poszerzać swoje kompetencje językowe.

I nie tylko. Kto jak kto, ale ludzie pracujący nie mają za dużo wolnego czasu, dlatego to właśnie na nich wyrażenie „intensywny kurs”, „solidny angielski”, „angielski w praktyce” działają niczym magnes.

Pracujący kursanci cenią swój czas, cechuje ich silna motywacja i zwykle oczekują konkretnych efektów. Są gotowi ciężko pracować, ale potrzebują dynamiki. Intensywne zajęcia potrafią zmęczyć, ale i pobudzić.

Nic tak nie demotywuje jak nuda i rozwlekanie działań w czasie – dodaje Monika – Jeśli nie chcemy stracić motywacji i zależy nam na szybkich efektach, powinniśmy wybrać kurs intensywny. Angielski to nie yoga. Działajmy dynamicznie. Od tego mamy trenerów..

Komentarze

Brak komentarzy. Dodaj swój!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *